
![]() |
Anna Pawłowa. zdjęcie z bloga immoraltales.tumblr.com |
A... miało być o winie. Dzisiejsze
winne wtorki sponsorują literki B jak Botrytis, P jak pleśń oraz S
jak słodkie. Jeśli słodycz w winie, to musi być i kwasowość,
stąd niemieckie rieslingi, tokajskie i bordoskie kupaże świetnie
się sprawdzają, ale do mojego wtorkowicza podeszłam z pewną dozą
niepewności, bo to szczep który zbytniej kwasowości winom
nie przydaje. Niepotrzebnie się krzywiłam zanim otworzyłam butelkę, bo w Trinity Hill wiedzą co robią. Nie
tylko ze swoimi cabernetami merlotami i tempranillo, ale też z tym
viognierem pokrytym szlachetną pleśnią.
Trinity Hill Noble Viognier 2010 to
wino krystaliczne, słomkowo złotawe, z raczej delikatnym nosem, jak
na spleśniałe wino. Na pierwszym planie gruszki, morele, w tle
trochę cytrusów, kwiaty. W ustach owoce, trochę przypraw,
całość nie za ciężka, nie oleista. Pić, rzecz jasna, do
pavlovej. W moim wydaniu była z kiwi, kwaskowatość owocu ścięła
jeszcze słodycz wina i voila, deser jak znalazł.
Enofaza sponsorował literkę T jak
Tokaj
do trzech dych oraz czerwone czy białe sponsorowali literkę S jak Sauternes
winne przygody sponsorował literkę M jak
Monbazillac
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz