12.2.13

Riva Leone Gavi kontra konina



Od tygodnia prasa codziennie opisuje nowe przypadki - zaczęło się od burgerów z supermarketowej zamrażarki, teraz prasa bije na alarm, że w lasagne  że w spaghetti bolognese też.. mowa oczywiście o koninie, która trafiła do mrożonek i gotowych dań, skutecznie powodując, że odechciewa się mięsa w ogóle. Nie żebym była jakąś szczególną mięsożerką, burgery od czasu do czasu robię - ze świeżego mięsa, jeśli już, ale chyba wypada zbojkotować i przerzucić się na chwilę na zieleninę. Może być wymówka, że dieta, że zdrowo, jest i okazja żeby spróbować czegoś nowego. Wyszukałam w moim ulubionym portalu z przepisami sałatkę z gruszką i stiltonem. Ten brytyjski ser ma zapach dojrzałych gruszek, więc nic dziwnego, że ta ciekawa kombinacja, połączona jeszcze orzechem włoskim, nie ma sobie równych. Na sos do sałatki składał się stilton utarty ze śmietaną z dodatkiem wody i szczyptą pieprzu.






Do sałatki wybrałam Gavi Riva Leone 2011, dostałam je w prezencie, ale wiem, że jego cena to jakieś 8 funtów w sklepie, więc nie potrzebuje wyszukanych dań.

Riva Leone było początkowo nazwą sklepu w Alba, na północy Włoch. W początkach XX wieku jego właściciel postanowił zacząć butelkować to, co sprzedawał prosto z beczki, a na etykiecie umieścił obraz sklepu. Dziesiejsze Riva Leone prezentuje nowoczesny styl, tworząc wina o dominujących aromatach owocowych, nie tylko Gavi, ale też Barbaresco i Barolo.

Szczepem odpowiedzialnym za dzisiejsze wino jest cortese, zazwyczaj dający wina o średniej budowie i niewielkiej kwasowości, aromatach mirabelek i cytryn. Najsłynniejsze są te pochodzące z Gavi DOCG, podobno świetne w połączeniu z lokalnymi rybami i owocami morza. Ja ryb akurat na podorędziu nie miałam, ale wino jak najbardziej spisało się na medal z sałatką.






Jasne, słomkowo żółte w kolorze, delikatne aromaty soczystej cytryny i nutami jabłek i grejpfruta. Orzeźwiająca kwasowość i więcej jabłek w ustach, przyjemny głęboki finisz, nie jakoś specjalnie złożone, ale dość długie i rześkie. Bardzo dobre wino. Notabene zostało skonsumowane w jeden wieczór co rzadko się zdarza, my to raczej po lampce..no ale jakoś nie mogłyśmy się oprzeć. Naprawdę polecam jeśli traficie.  





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz