13.8.12

Nie tylko Malbec


Na hasło: Argentyna mówię: Malbec! czasem może jeszcze dodam tam Tannata. Syrah od Bressia też jest godny, no i kupaże od O'Fournier. Ale piwo? Pierwsze słyszę.

Quilmes szczyci się historią która rozpoczęła się 120 lat temu. Firma została założona w 1888 przez Niemca Otto Bemberga i jego syna Sebastiana pod francuską nazwą Brasserie Argentine Quilmes, i rozpoczęła produkcję w 1890, w miejscu, z którego zaczerpnęła nazwę: w Quilmes, południowej dzielnicy Buenos aires. 

Wykupiony w 2004r przez Brazylijską spółkę browar przez 118 lat pozstawał w rękach rodziny Bembergów. W ogole historia całej rodziny jest dość barwna. Młodszy syn Otta został kompozytorem. Eduardo, syn Sebastiana miał ponoć proroczy sen o Wielkim Krachu, w 1929. Sprzedał wszystkie swoje akcje i kupił 400 ton złota (!) co uchroniło go od ruiny. Przed śmiercią, widząc jak jego urodzone w przepychu wnuki nie dbają o rodzinny majątek, miał powiedzieć "Łatwiej jest zbić fortunę, niż ją utrzymać". Z kolei jedna z jego córek Maria Luisa została znaną Argentyńską reżyserką. 




Warto odwiedzić stronę browaru Quilmes, nie tylko po to żeby zapoznać się z dużą ofertą, ale przede wszystkim żeby zobaczyć kawałek historii, zdjecia starych butelek, tych z lat 1900 z lat 20 tych, plakatów, reklam, prześledzic ewolucje marki. Można też znaleźć reklamy telwizyjne Quilmes, począwszy od lat 60tych, które w niczym nie różnily się od tych amerykańskich czy europejskich:


Krótka notka :

Słomkowe w kolorze, w nosie czyste, cytrusowe ale powściągliwe, w ustach bardzo łagodne z zaznaczoną ale nie natarczywą kwasowością i małą goryczką, niezbyt chmielowe. Ot takie, w sam raz na piątkowe wiadomości olimpijskie. Nasi znów na medal ! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz